SLOW SEWING - Od projektu do modelu próbnego - Simplicity 3300 część 1

7/02/2016 Made by Wera 3 Comments



O ironio! Do urlopu niecały miesiąc, dopada mnie coraz większe zmęczenie i brak czasu, a ja się biorę za szycie sukienki. Na dodatek nie byle jakie szycie. Chcę ją uszyć porządnie. Potrzebuję, żeby mi coś w końcu wyszło!

Jeśli zastanawiacie się co z moją "mission impossible", to zapewniam, że nie zapomniałam. Zamiaru nie zmieniłam, choć plan uległ pewnej zmianie. Napiszę więcej, jak tylko będę mogła się pochwalić konkretem.

SPIESZ SIĘ POWOLI

Slow sewing to ostatnio modny termin. Nie koniecznie wiąże się wyłącznie ze ślimaczym tempem, jednak na pewno pociąga za sobą pieczołowitość, precyzję i rozwagę. Wpadł mi do głowy taki oto aksjomat krawiecki:

Jakość krawieckiego dzieła jest wprost proporcjonalna do sumy czasu, jaki poświęcamy na przygotowanie poszczególnych elementów i wykończenie każdego szwu.

Przez kolejne dni (tygodnie?) postaram się przeprowadzić Was przez kolejne etapy tworzenia sukienki i podzielić się wiedzą zgromadzoną przy oglądaniu kursów Alison Smith na Craftsy. Jeśli marzycie o profesjonalnym szyciu i angielski nie jest dla Was przeszkodą, polecam te formę zdobywania wiedzy! Żadna książka nie powie Wam więcej, nie da cenniejszych rad i nie pokaże lepiej. Zainteresowanym polecam polować na przeceny - kursy można wykupić wtedy już od ok 19 euro. Jeśli chcecie wiedzieć więcej, mogę przygotować recenzję poszczególnych lekcji.


Wizje tej sukienki błyskają między moimi synapsami od dłuższego czasu. Prosta sukienka z opadającymi, krótkimi, kimonowymi rękawkami, dekolt caro, ołówkowa spódnica. Klasyka i elegancja sama w sobie. Materiał znany od dawna - beżowa, cienka wełenka z domieszką lnu i jedwabiu w kolorową kratkę. Lekka, miękka, lekko połyskująca i wspaniała w dotyku.


SIMPLICITY 3300

Wykrój Simplicity o numerze 3300 pochodzi z początku lat 60-tych ubiegłego wieku, z kopertowego wydania. Oprócz samej koperty zawierającej krótki opis modelu, sugerowane tkaniny, tabelę rozmiarów i zużycia materiału, tego typu wydania posiadają też rozkładane karty opisujące sam proces szycia. Moja do tego modelu akurat gdzieś się zawieruszyła, ale jak tylko ją znajdę, uzupełnię wpis. 

Same arkusze są cudownie przygotowane. Warto opanować tę metodę oznaczeń. Kiedy zdarza mi się szyć z Burdy, przygotowuje elementy wykroju właśnie w ten sposób. Wszystkie części zawierają zapas w tych miejscach, w których jest potrzebny. Trójkątne wcięcia oznaczają linie styczne - nie trzeba ich mazać kredą na tkaninie, wystarczy wyciąć takiego zęba w zapasie! Kropki trzeba już przenieść na materiał - najlepiej za pomocą nitki - pokażę Wam w kolejnym wpisie jak. Jeśli się przyjrzycie, w niektórych miejscach przy linii szwu, widać zaznaczony strzałkami kierunek szycia.


ROZMIAR MA ZNACZENIE

Oryginalne wykroje z połowy ubiegłego wieku mają niestety pewien mankament. Wspominałam już o tym przy okazji prezentowania starych magazynów krawieckich. Jest nim rozmiarówka, która jest niekompatybilna z tymi dzisiejszymi na kilku różnych poziomach. Przez wyborem odpowiedniego rozmiaru trzeba mieć więc świadomość kilku rzeczy. 

Rozmiar podany na kopercie to 12. Ponieważ na wykroju znajduje się informacja, że został on wydrukowany w U.S.A., można by się spodziewać, że będzie to europejski ekwiwalent, mianowicie 42. Zapomnijcie o tym! Oznaczenia rozmiarów odzieży zmieniły się na przestrzeni czasu, dlatego najlepiej posłużyć się obwodem biustu, talii, bioder.

Producent podaje bust size, czyli obwód klatki piersiowej jako 32 cale, czyli ok. 81 cm.  Trochę mało, prawda? Celowo użyłam określenia "obwód klatki piersiowej", a nie biustu, ponieważ jest to miara zdejmowana na wysokości pachy! Trudno mi określić dlaczego takie rozwiązanie było kiedyś uznawane ze wygodne. Wydaje mi się, że przy niedopasowanym wykroju łatwiej manipulować szerokością sukienki przy szwach bocznych, niż bawić się dopasowaniem zaszewek biustowych. 

Bust size 32 odpowiada mniej więcej współczesnemu rozmiarowi 36, który o ironio nadrukowany jest na elementach wykroju, ale nie na kopercie. Jeśli kupujecie tego typu wykroje na aukcjach, zwłaszcza zagranicznych, dobrze jest wiedzieć co mierzyć, żeby się srodze nie rozczarować.


TALIA OSY

Rozmiar rozmiarem, ale porozmawiajmy o proporcjach! Jeśli nie jesteście szczęściarami z idealnymi proporcjami kobiety osy, dobrym pomysłem będzie zmierzyć wykrój "na płasko", jeszcze przed wycięciem formy próbnej. Ja odkryłam w ten sposób, że potrzebuję dodać w talii ok 3 cm, ale tylko z tyłu. Postanowiłam w związku z tym przenieść też zaszewki. Pierwotne linie zaznaczone są ołówkiem, poprawki czarnym flamastrem.

Jak widzicie oryginalny pergamin skopiowałam na półpergamin, żeby móc po nim mazać i eksploatować do woli.Oryginały traktuję z należytym pietyzmem, może kiedyś posłużą moim dzieciom? ;)



MODEL PRÓBNY

Płócienną wersję sukienki szyje się błyskawicznie. Model jest na szczęście dosyć prosty. Nawet po poszerzeniu talii wciąż muszę uważać na dietę i w końcu iść pobiegać (nic tak nie motywuje jak wymarzona sukienka leciutko przyciasna na wydechu)... Pomimo to wiem, że przy szyciu nic mnie nie zaskoczy i mogę jutro przejść do krojenia kraciastej wełenki (uprzednio  oczywiście dekatyzowanej). 

Materiał wierzchni zamierzam zabezpieczyć przez wyciąganiem i deformacją wkładem odzieżowym i prawdopodobnie zacznę rozglądać się za pasującą podszewką.

Zapraszam wkrótce na kolejną część, w której pokażę jak połączyć wierzchni materiał z nieklejonym wkładem i przenieść wszystkie oznaczenia z wykroju na tkaninę, aby szyło się łatwo i przyjemnie.


You Might Also Like

3 komentarze:

  1. Ale fajnie sobie tak popatrzeć ( a co dopiero , jak Ty - pokorzystać ) na tak wiekowe już wykroje :-) Byłam pewna, że ta biała tkanina to już docelowy materiał, bo też wygląda pięknie. Może jednak rozważysz jej wykończenie i jednak noszenie z tej tkaniny na lato? W kracie to już w ogóle będzie kwintesencja kobiecości i stylu. Szalenie kobiecy krój : ten dekolt prostokątny, i tali - osy talia !! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam poszukać takich wykrojów na e-bay'u. Można ustrzelić okazje, choć przy obecnym kursie walut wychodzi trochę drożej. Czasem jednak trzeba zaszaleć!
      Biała tkanina, to dosyć sztywne prześcieradło :) Ładnie wyglda na zdjęciach, ale niestety na sukienke się nie nadaje. Podszyłam nia jednak spódnicę właściwej sukieki, bo chciałam zachować ten pudełkowy kształt, a wełna z której szyje okazała się mocno lejaca. Zobaczymy jak to wszystko wyjdzie w ostatecznej postaci :)

      Usuń