Kochana... Audrey, czyli uszyłam spodnie.

3/25/2016 Made by Wera 3 Comments


Uszyłam spodnie. Nie jest to trudne, ale nie jest też tak łatwe, szybkie i bezproblemowe jak myślałam. Model, to numer 123 z Burdy 6/2011, z zestawu określonego jako "kochana Brigitte" na cześć młodej Bardotki. Mnie osobiście krój spodni przede wszystkim przypomina postać Sabriny z "Funny Face". Długość 7/8, czyli tak zwana "woda w piwnicy", jest dosyć ryzykowna, zwłaszcza, że już nie jestem tak szczupła jak Audrey Hepburn, a wzrost mój pozostał dosyć krasnali... Ratuję się jednak szpilkami i wydaje mi się, że wciąż jest OK.

photo via https://follyfatale.com

UDANY MODEL

Na początek kilka słów o burdowym wykroju. Model 123 jest dostępny w rozmiarach 17-21, czyli dla kobiet niskich (wzrost do 160 cm) i przy moich 162 cm wysokość tali, biustu, czy bioder wypada raczej tam gdzie powinna. Postanowiłam tym razem nie kombinować i uszyć wszystko tak, jak jest. Zrezygnowałam tylko z dziwacznej taśmy rypsowej przy pasku, bo nie mogłam pojąć co autor miał na myśli i zwęziłam minimalnie nogawki, ale to raczej wina dosyć mocno elastycznej satyny bawełnianej, z której  zdecydowałam się szyć.

photo via http://burdastyle.ru/

NIEUDANY OPIS SZYCIA

Co do samego opisu szycia... Radzę wyrzucić do śmieci!

  • Opis odsyła do innego modelu kilka kartek wcześniej. Niby nic, a jednak jeśli szyjemy spodnie po raz pierwszy w życiu, dosyć utrudnia to pracę i wprowadza dodatkowy zamęt.

  • Kolejność kroków - oczywiście wiele dróg prowadzi do celu, ale zazwyczaj wybieramy te najkrótsze i najłatwiejsze. Burda nie. Żeby nie być gołosłownym: najpierw mamy zszyć szwy nogawek, a dopiero potem wszyć zamek. Zrobiłam zgodnie z opisem - udało się, ale następnym razem nie dam się nabrać i zacznę jednak od zamka.

  • ZAMEK i skrojone z całością odszycia rozporka - znów jesteśmy odesłani do opisu innego modelu. Przeczytałam trzy pierwsze zdania po pięć razu i odłożyłam magazyn nic z tego nie rozumiejąc. Z pomocą przyszedł internet, choć chwilę zajęło mi znalezienie instrukcji dla tak przygotowanego odszycia. 

  • Pasek - tutaj możliwe, ze akurat ze mną jest coś nie tak. Punkt styczny numer 5 i rozmieszczenie oznaczenia guzików mnie zmyliło i okazało się, ze uszyłam pasek z jednej strony krótszy. 


JAK SZYĆ ZAMEK ZE SKROJONYM Z CAŁOŚCIĄ ODSZYCIEM

Do tej pory wszywałam tylko kryte w szwie zamki, tutaj natomiast pokusiłam się o zamek z patką. Zanim zabrałam się za ten skomplikowany na pierwszy rzut oka mechanizm, jak sugeruje Burda, zszyłam szwy nogawek - wewnętrzne i zewnętrzne... Można, udało się, ale po co się męczyć i gimnastykować, jak można prościej. Odsyłam do TEGO FILMIKU autrostwa Diane Deziel, który w przystępny sposób wyjaśnia całą sprawę od początku do końca.

EFEKT PRACY







Za zdjęcia bardzo dziękuję mojej przyjaciółce Mary, która bardzo się starała i stresowała, żeby wyszło ładnie :)

HISTORIA PIERWSZYCH RAZÓW

Ponieważ pracuję nad swoim słomianym zapałem, brakiem cierpliwości i poskromieniem złych nawyków szyciowych, postanowiłam w końcu zrobić wszystko ta jak trzeba. Książkowo.

Płócienny model próbny - tak, tak. Zmusiłam się, bo chciałam, żeby spodnie leżały dobrze, a bałam się kieszeni i łączenia dwóch rozmiarów w jeden (bo moje biodra od niedawna mają inny rozmiar niż talia... Okazało się, że centymetr i intuicja nie kłamią - żadne przeróbki tym razem nie były potrzebne!

Wykrój z zapasami - te spodnie uszyłam BEZ UŻYCIA KREDY KRAWIECKIEJ. Podglądam zagraniczne blogi, robię kursy na Craftsy i ku mojemu przerażeniu zauważyłam, że wszystkie Panie szyją bezkredowo, czasem nawet bez fastrygi!!! Przemogłam przerażenie i okazało się, że tak jest rzeczywiście prościej i... czyściej :) Moja lidlowa maszyna do szycia na pewno jest mi wdzięczna za to, że nie musi "wdychać" więcej tego kolorowego pyłu. Niby taki szczegół, a jaka zmiana komfortu pracy i precyzji! Znacie taki sposób oznaczania zaszewek?



Talia w talii - no właśnie... w końcu! Mam już dosyć biodrówek z sieciówek, skręconych nogawek i zniekształconych proporcji! Ot, co! Łukasz na widok moich nowych spodni stwierdził, że dziwnie i przez wysoki pas wyglądam jakby mi tyłek wypadał za nisko. Ja jednak twierdzę, że to kwestia przyzwyczajenia, i że pasek w końcu zmusza tłuszczyk do przesuwania się w dobrą stronę i przeciwdziała oponce :)


***
PODSUMOWANIE:

ok 1,3m elastycznej satyny bawełnianej z allegro - ok 17zł
kawałek podszewki z resztek na kieszenie
zamek błyskawiczny, 2 zatrzaski, kawałek flizeliny klejonej
opcjonalnie ok 0,5 m lamówki do wykończenia od środka zakładek przy zamku
Poziom trudności: **/*** średnio-zaawansowany


You Might Also Like

3 komentarze:

  1. czaiłam się na te spodnie, bo to też "mój rozmiar" nigdy jeszcze nie szyłam spodni i boję się, że zmarnuję materiał na nie przeznaczony( czarna bawełna satynowa w czerwone usta) ;) ale z opisu wynika,że jednak nie taki diabeł straszny i spróbuję wraz z Twoimi radami uszyć w końcu "idealne" spodnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że moje próby zachecają do uszycia tego modelu :)
      Jeśli boisz się, że spodnie mogą się nie udać - polecam wykonać model próbny z np. płótna (ja kupuje za grosze w second handach). Sama dopiero zaczynam się uczyć, że im więcej czasu poświęci sie na przygotowania przed szyciem, tym łatwiej i wygodniej się potem szyje ostateczna wersję :) Plus do tego modelu polecam tkaniny elastyczne w poprzek (tak jak sugeruje opis Burdy), bo z nierozciagliwych materiałów może być problem z wąskimi nogawkami!
      Powodzenia i czekam na rezultat Twojej pracy! :)

      Usuń
  2. Dziękuję za miłe słowa pozostawione na moim blogu, Weronika. Niestety nie mogłam znaleźć Twojego adresu e-mail, dlatego pozwoliłam sobie odpowiedzieć na Twoim blogu. Cieszę się, że mój quilt Ci się spodobał. Był bardzo pracochłonny, dlatego tym bardziej cieszą mnie słowa uznania :)
    Pozdrawiam serdecznie,
    Gosia.
    Ps. Ekstra spodnie!! Wyglądasz w nich fantastycznie !!!!
    I pochwal się koniecznie tym quiltem, o którym pisałaś. Nawet jeżeli to dopiero początki :)

    OdpowiedzUsuń