Las Tortillas Mexicanas- najprostszy przepis świata

3/29/2016 Made by Wera 2 Comments


TROCHĘ TEORII

Tortilla - mąka, woda, oliwa - czy może być coś prostszego? Długo jednak nie mogłam znaleźć przepisu, według którego placki wychodziłyby takie jak trzeba. Można oczywiście dostać gotowe placki praktycznie w każdym sklepie, takie mięciutkie, okrąglutkie, pszenne, kukurydziane, z dodatkami, jakie chcecie. Moja fascynacja kuchnią meksykańską sięga jednak czasów, kiedy jak się chciało zjeść tortillę, trzeba było ją zrobić samemu (tak, jestem trochę stara, ale nie tak bardzo, bardzo)m no i tak już mi zostało, że jak mam na nie ochotę, to robię sama. Zresztą tak jak z domowym chlebem - kupione gotowce, to niestety zupełnie inna bajka i smaki.


PRKTYKA

Przepis, który dla mnie zawsze się sprawdza, pochodzi od mojego kolegi Maćka, który prowadzi bloga kulinarnego, na którego zapraszam po więcej pysznych przepisów. 

Proporcje podane w przepisie są na 1 kg mąki. Ja zazwyczaj dzielę je przez pół, a i tak zostaje mi sporo ciasta (które mrożę na później, bo ciasto się do tego całkiem nieźle nadaje). Jeśli chodzi o samą mąkę, to najbardziej lubię łączyć pszenną i kukurydzianą w proporcjach mniej więcej 1:1. Placki mają piękny złotawy kolor, ale równocześnie zachowują większą elastyczność. Dla mnie będzie to więc tak:


ok 250g mąki przennej
ok 250g mąki kukurydzianej
ok 400ml gorącej wody (niecałe 2 szklanki)
75ml oliwy (leję na oko tak ze 3 duże łyżki)
szczypta soli (opcjonalnie, ja zawsze zapominam)



Wyrobione ciasto powinno być gładkie i plastyczne jak dziecięca ciastolina i nie kleić się do blatu, ani dłoni. Oczywiście jak każde ciasto, także i to warto wstawić do lodówki na jakieś 20 minut, zanim przystąpimy do rozwałkowywania placków.



Jeśli wszystko pójdzie dobrze, powinniśmy móc rozwałkować placki na tak cienką warstwę, że prześwituje przez nie wzór na blacie, ale nie rwą się przy odklejaniu!



Smażymy krótko, na mocno rozgrzanej suchej, płaskiej patelni (oliwy użyliśmy już do wyrobienia ciasta). Kiedy pojawiają się bąbelki, przerzucam placki, tak jak naleśniki, na drugą stronę i znów krótko smażę. Trzeba uważać, żeby nie trwało to zbyt długo, bo będziemy mieć twarde deseczki zamiast elastycznych placków. Tak jak sugeruje Maciek, dobrze jest wysmażone placki przykryć szmatką, bo wyschnięte zrobią się bardzo kruche (co akurat wcale nie musi być ich wadą).



To piękne chilli w garnku w tle, to dzieło Łukasza. Ja jestem autorką tylko placków. W dodatku usłyszałam, że jak gotuję, to robię straszny bałagan w kuchni! No cóż.. Trochę w tym racji jest, bo w mące była cała kuchnia, aż po czubek okapu...



PROPOZYCJE

Do placków sugeruję wspomniane wcześniej chilli con carne. Równie proste i efektowne. Najlepiej z oryginalnego przepisu Cocina Fresca. Nie trzeba znać języka hiszpańskiego, bo wszystko jest dokładnie pokazane w filmiku. Do tego ta szalona muzyczka w podkładzie :) To chyba mój ulubiony kanał z kuchnią meksykańską.

Do zupy można skroić tortille w długie paski na taki gruby makaron. Nawet wyschnięte tortille namokną i będą idealnie pasować do pikantnej, kremowej zupy z papryki, kukurydzy czy pomidorów.

Macie swoje sprawdzone przepisy i patenty na idealne tortille? Jakie przepisy są waszym zdaniem najprostsze na świecie?

You Might Also Like

2 komentarze:

  1. Wera, jesteś urodzoną blogerką!! Serialnie. Blog od pierwszego wpisu najwyższych lotów!
    Aneda

    OdpowiedzUsuń