Historia Jednego Zdjęcia - Achtung!

5/05/2016 Made by Wera 2 Comments


Trochę wstyd mi się przyznać jak bardzo leniuchowałam podczas długiego weekendu, z drugiej jednak strony - po to ten weekend był. Rozgrzebałam trzy projekty, które wegetują porozrzucane po różnych częściach mieszkania... Kołnierz ze stójką Schrodingera (wciąż nie wiem czy jest, czy jej nie ma) jest w fazie testów. Ponieważ nie mam się czym pochwalić postawiłam na przerywnik artystyczny.

ACHTUNG!

Zdjęcie z dzisiejszego wpisu, to jedno z pierwszych jakie zrobiłam moim ulubionym średnioformatowym czołgiem - Mamiyą C300. Był to czas, kiedy do fotografii podchodziłam na tyle poważnie, żeby wszędzie tachać ze sobą po dwa aparaty, trzy obiektywy i statyw. Tak - kiedyś mi się chciało! Wracając do tego zdjęcia uważam, że zdecydowanie było warto. 
Sceneria pochodzi z 2010 roku, z opuszczonej szkoły kolejowej pod Katowicami. Dokładnej lokalizacji nie pamiętam, ale miejsce jest na pewno znane paintballowcom. Jak na żółtodzioba, jakim z pewnościom byłam 6 lat temu (i uważam, że dalej jestem w temacie fotografii analogowej), uważam, że rozłożenie elementów kompozycji w kadrze, jak i światło są zaskakująco świadomie rozplanowane. Nie jest to coś, co  zawsze mi towarzyszyło w fotograficznych przygodach. Przychylni mojej pasji przyjaciele żartowali, że powinnam wysłać fotografię do Bono na ewentualną okazję reedycji płyty "Achtung Baby", do czego oczywiście nigdy nie doszło. 

Nie wiem co jest takiego w pustostanach, co wydaje mi się takie kuszące. Na co dzień nie jestem chyba przesadnie sentymentalna, ale mam nieokreślone uwielbienie dla rzeczy starych, z historią. Nie przesadne, ale na tyle duże, żeby szyć retro sukienki, zamykać się w ciemnej łazience z koreksem i od czasu do czasu latać z aparatem po opuszczonych fabrykach.

Nie wiem, czy powyższy wywód można nazwać historią tego zdjęcia, ale jest to zawsze coś więcej niż parametry przysłony i czas naświetlania (którego po tylu latach i tak nie pamiętam dokładnie). Jest szansa, że w przyszłości, podczas szyciowego, czy też życiowego przestoju, podzielę się innymi zdjęciami o podobnej tematyce, bo trochę się tego uzbierało, a może nie wszystko jest beznadziejne :)





You Might Also Like

2 komentarze:

  1. Fotografia analogowa to dziedzina z którą od dawna chciałabym się zapoznać bliżej, gdybym miała trochę więcej czasu. Kiedyś nawet byłam pewna, że temat prędzej czy później ukąszę, teraz to już sama nie wiem, jako że tak zwane życie z jego krótkimi dobami zmusiło mnie do odłożenia na czas nieokreślony mojej głównej życiowej miłości, czyli pędzla.
    Zdjęcie ładnie wykadrowane, niezabałaganione, z miękkim światłem. Bardzo podoba mi się zagranie z sylwetką dokładnie nad fotelem, kojarzy mi się z dżinem z lampy, takie drugie dno tej fotografii.
    Pozdrawiam :)
    szycienakrawedzi.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa :) No tak, ja na fotografię też mam coraj mniej czasu. Dodatkowo ta analogowa jest dosyć drogim przedsięwzięciem. Filmy i chemia coraz droższe i mniej dostępne. Smutne to czasy.
      Kompromisy dorosłego życia - można jeść lody na śniadanie, co jest sporym przywilejem, ale idą za tym obowiązki, które sprawiają, że na inne miłe rzeczy nie ma czasu...

      Usuń